Zapomniane sekrety domowej mądrości naszych Babć

W domostwie naszej Babci, niezależnie od tego co działo się w kuchni, nigdy nie unosił się zapach przypalonego mleka, bigosu czy smażonej ryby. Bielizna przechowywana w szafach zawsze była śnieżnobiała, a zapach lawendy czy róży niósł się po całym domu. Mimo wilgoci czy stęchlizny, które mogły pojawić się w szafach, bielizna zawsze była świeża i pachnąca. Nasza Babcia posiadała cenną wiedzę na temat różnych ziół i potrafiła je zastosować nie tylko w kuchni. Wszystko w jej domu było wykorzystywane do ostatniej kropli. Dziś, dzielimy się z Wami starą mądrością naszych Babć.

Podpowiadamy przykładowo, jak pozbyć się nieprzyjemnego zapachu z szafy, lodówki czy kredensu. Pokazujemy, jak zastąpić chemiczne środki czystości naturalnymi produktami dostępnymi w każdym domu. Przedstawiamy też sposób na „domową produkcję” mydła.

W przeszłości, drobinki mydła toaletowego gromadzono w puszkach lub miseczkach. Kiedy ilość była już odpowiednia, gospodyni zawiązywała je w kawałek gazy i na chwilę zanurzała w gorącej wodzie. Ta miękka masa była formowana w kształt kuli, następnie wkładana na kilka sekund do zimnej wody. Po zdjęciu gazy powstawała piękna, wielokolorowa mydlana kula, która służyła do mycia rąk aż do zużycia ostatniego fragmentu. Proces ten był cyklicznie powtarzany. W nowoczesnej wersji tego procesu, skrawki mydła wkładane są do nylonowej siateczki (takiej jak do warzyw) i zanurzane we wrzątku. Po uformowaniu kulki, siateczkę zawiązuje się mocno z obu stron, przycinając końce. Siateczka perfekcyjnie szoruje dłonie, nie gorzej niż tradycyjna szczoteczka do paznokci. Gorąca woda, w której mydło było zanurzone, może być później wykorzystana do umycia podłogi w łazience lub kuchni.

Aby usunąć z szafy zapach stęchlizny lub wilgoci, na spodkach rozmieszcza się goździki lub świeże owoce pigwy w różnych miejscach wnętrza szafy, albo stawia się kubek wrzącego mleka.